Mimo że jestem w wieku 30+ a produkt generalnie przeznaczony jest dla młodszego pokolenia to bardzo polubiłam go i razem dobrze nam się pracuje.
Po niefortunnym doświadczeniu z kremem Nivea ,którego na prawdę nigdy nie zapomnę przyszło mi ścierać twarz codziennie peelingami do zapchanej cery z wągrami , których miałam cale mnóstwo a nawet i więcej. Patrzeć nie mogłam na swoja skórę.
Codzienne ścieranie twarzy okazało się owocne, jest mniej wągrów, pory są mniej widoczne, oraz wyrobiłam sobie taki nawyk że codziennie rano i wieczorem traktuje sobie taki peeling na twarz, wiec jest to atut.
Johnson&Johnson Clean&Clear peeling do twarzy |
Opakowanie: niebieska, plastikowa tubka otwierana z dołu, zakrętka tez jest plastikowa i niebieska, z klapką żeby po wyciśnięciu produktu można było zamknąć dopływ powietrza.
Zapach: przyjemny, delikatny, trochę kwiatowy i słodkawy
Konsystencja: trochę lejąca żelowego kremu z niebieskimi drobinkami. Ponieważ jest trochę lejąca bardzo łatwo jest przesadzić z ilością podczas wyciskania tubki, ale można się przyzwyczaić, nie jest to coś strasznie irytującego.
Właściwości: Producent obiecuje że pierwsze rezultaty powinnam zobaczyć od razu po pierwszym użyciu, co jest oczywiście kłamstwem, żeby zobaczyć w ogóle jakąś różnicę to musiałam regularnie ścierać kilka dni i nocy..Jednak, pozytywne działanie jest. Produkt rzeczywiście usuwa zanieczyszczenia oraz olej z twarzy który powoduje że skóra się świeci i zapycha. Trzeba tylko cierpliwości, czasu oraz systematyczności -nie ma cudów w tej kwestii.
Magiczne działanie peelingu polega na tym że zawarte w produkcie unikalne aktywne "Quick Break-up" składniki pomagają walczyć z zaskórniakami i zapchanymi porami..
Jak używać? Producent zaleca aby na zwilżoną skórę twarzy nanieść produkt i delikatnie masować a następnie porządnie spłukać.
Ja jednak po kilku takich stosowaniach doszłam do wniosku, że to jest za delikatne dla mnie więc postanowiłam nałożyć peeling na suchą skórę twarzy i masować przy użyciu takiej szczotki specjalnie stworzonej do codziennych peelingów.
Nie pamiętam jakiej firmy ona jest ale można ja za kilka groszy kupić na e-bayu. Powiem że dopiero wtedy zauważyłam więcej pozytywów. Myślę że każda skóra jest inna i w tym przypadku u mnie sprawdziła się ta metoda, co nie zmienia faktu że ciągle uważam ze produkt jest za delikatny dla mnie i potrzebuje czegoś mocniejszego.
Składniki:
Gdzie kupić? Ja kupiłam w Morrisonie ale pewnie można Clean&Clear kupić w każdym drogeryjnym sklepie czy aptece czy supermarkecie..Nie jest drogi, w okolicach £3.
Używałam kiedyś tą serię, ale to było wieki temu :) Teraz moja skóra jest już zbyt dojrzała na takie kosmetyki, a szkoda :)
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu wciąż trwa rozdanie, a w nim pomadka do ust Lancome. Zapraszam Cię serdecznie :)
miałam i tez polecam :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com